"Kompromitujecie się", "gumowy nóż na strzelaninie". "Wyborcza" kontra Stanowski

Dodano:
Dziennikarka "Wyborczej" Maria Korcz Źródło: X / "Gazeta Wyborcza"
W weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej" przeczytać można długi tekst nt. Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz dokonał analizy artykułu i wybuchła burza.

Autorem tekstu "Zero hamulców" jest Piotr Głuchowski. Opierając się na nie anonimowych i anonimowych źródłach, Głuchowski kreśli obraz mizoginistycznego, homofobicznego Stanowskiego, którego działalność przypomina "imperium Rydzyka".

Do tekstu założyciel Kanału Zero odniósł się w ponad godzinnym programie "Dziennikarskie zero". Na początku Krzysztof Stanowski nawiązał do innego artykułu na jego temat, który "Wyborcza" opublikowała w styczniu. Chodziło o sponsora, jakiego znalazł dla swojego przedsięwzięcia. Dziennikarz wytyka, że przywołane w artykule Marii Korcz cytaty, zostały wyrwane z kontekstu tak, aby pokazać go w złym świetle. Stanowski dokładnie wyjaśnił, jakie tło miały poszczególne wpisy.

Korcza z "GW": Słyszałam to setki razy

Korcz postanowiła odnieść się do zarzutów Stanowskiego. – Dwa miesiące napisałam tekst o współpracy JustJoinIT i Kanału Zero. Powstał on wtedy dlatego, że było dla mnie sporym zaskoczeniem, że taka współpraca ma miejsce. Deklarowane przez JustJoinIT wartości odbiegają od tych, które znajdziemy np. na Kanale Zero. To właśnie w tym tekście piszę o tym, jak Krzysztof Stanowski potrafi żartować z wyrzucania śmieci do lasu – mówi na nagraniu opublikowanym na koncie "GW" w serwisie X.

Chodzi o wpis z grudnia 2019 r., w którym Stanowski kpi z wypowiedzi metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego. "Ekologizm w sprzeczności z naukami Jezusa. Dlatego wczoraj idąc na pasterkę wyrzuciłem dwa worki śmieci do lasu i mam luz, a żona swoje śmieci posegregowała i teraz musi się spowiadać. Proste" – napisał dziennikarz, komentując słowa kapłana o tym, że "ekologizm to zjawisko niebezpieczne".

– Jak mogło przyjść mi do głowy, żeby ten wpis potraktować poważnie? Pozwólcie, że zacytuję inne – mówi Korcz. I przywołuje taki wpis: "Ja płacę 280 złotych miesięcznie za wywóz śmieci. Chyba jednak będę wyrzucał i jeszcze sąsiadów namówię". Problem w tym, że tweet ten, jak informuje nas kontekst dodany na portalu X, "został pokazany pozbawiony kontekstu, a wyśmiewał niską karę za nielegalne składowanie odpadów przez byłego piłkarza Mariusza Ś.". We wcześniejszym wpisie Stanowski wskazał bowiem: "Były piłkarz Ruchu Chorzów i Legii Warszawa Mariusz Ś. został skazany za nielegalne składowanie 300 ton odpadów. Zapłaci 10 000 złotych. To za wywóz worka śmieci do lasu jest chyba jakaś premia uznaniowa".

Jednak dziennikarka "GW" nie dostrzega tych faktów i dość oczywistej ironii. – Dzisiaj pan Krzysztof Stanowski mówi, że to wszystko były żarty. Podobne tłumaczenia, że "to był żart, ale nie zrozumiałaś", słyszałam setki razy. I mimo to wciąż do mnie nie przemawiają. Bo to nic innego, jak odsuwanie swojej odpowiedzialności za słowa. Pan Krzysztof reaguje na ten tekst dwa miesiące po publikacji – przekonuje dziennikarka i wskazuje, że prosiła wcześniej Kanał Zero o komentarz, jednak odpowiedzi nie uzyskała.

Fala komentarzy

Wypowiedź przedstawicielki "GW" wywołała prawdziwą burzę i lawinę komentarzy. "Pomóżcie mi znaleźć właściwe słowo na określenie tej dziennikarki, bo ja wysiadam. Ale bez hejtu, żeby nie dawać im paliwa. Jakaś słownikowa definicja tego, co zaszło poniżej" – kpi sam Stanowski.

"Niestety, ale Krzysztof Stanowski powinien nam teraz udowodnić, że każdy worek śmieci segreguje, a nie wyrzuca do lasu. Dwa wpisy o wyrzucaniu śmieci do lasu to nie może być przypadek. A tym bardziej nie mogą być to żarty. Zaczął się tłumaczyć, jest coś na rzeczy. Uniwersum Agory" – podsumował Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski. Żaneta Gotowalska z Wirtualnej Polski ocenia: "Nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł, żeby wypuścić tak Marię – to po pierwsze. Po drugie – kto przepuścił jej tekst, nie wyłapując ironii Stanowskiego. Ajajaj...".

Dziennikarz Janusz Schwertner stwierdza, że "stają się już właściwie niewytłumaczalne te kompletnie chybione zaczepki wobec K. Stanowskiego i Kanału Zero z ostatnich dni. Wszyscy podlegamy krytyce, ale... to jakiś jeden wielki nonsens, trudny nawet do skomentowania".

"Jedyne wytłumaczenie jest takie, że to żart, a Wy go nie zrozumieliście" – podsumował Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...